produkty

Intelektualna.pl
  • Arkadiusz Habiera

    „Yeti” procesu karnego

    Organy ścigania mają wiele narzędzi, by zmusić podejrzanego mieszkającego za granicą do udziału w postępowaniu karnym. Dlaczego właściwie nie korzystają z listów żelaznych?

     

    Żelazna obrona przed aresztem

     

    Rozszerzenie możliwości poruszania się i swobodnego przebywania poza granicami kraju (co prawda, w ostatnim czasie mocno ograniczone przez pandemię Covid-19) spowodowały, że wielu podejrzanych na stałe przebywa poza granicami Polski. Kodeks postępowania karnego daje organom ścigania kilka narzędzi, by zmusić taką osobę do powrotu do kraju.

     

    Najbardziej znanym i najchętniej wykorzystywanym jest skierowanie wniosku o ekstradycję do kraju, w którym dana osoba akurat przebywa (na terenie Unii Europejskiej działa jego znacznie prostsza wersja: europejski nakaz aresztowania). Jest to bardzo dotkliwa dla podejrzanego procedura, który zostaje zatrzymany i przymusowo przetransportowany do Polski. Po powrocie do kraju, w zależności od okoliczności sprawy (przede wszystkim ciężaru zarzutów i rozmiarów wyrządzonej szkody) może zostać aresztowany. Prokurator może też zdecydować, że wystarczające będą tzw. „wolnościowe środki zapobiegawcze” – poręczenie (najczęściej majątkowe), dozór policji lub zakaz opuszczania kraju. Procedura zatrzymania i przymusowego przetransportowania być szczególnie dotkliwa wizerunkowo m.in. dla przedsiębiorców na stałe mieszkających lub pracujących za granicą.

     

    Dlatego, dla podejrzanego znacznie korzystniejsze będzie uzyskanie tzw. listu żelaznego. Zapewnia on osobie, przeciwko której toczy się postępowanie karne, pewność, że nie zostanie ona zatrzymana w tej sprawie.

     

    Twarde wymogi

     

    Z listem żelaznym wiążą się jednak bardzo szczegółowe wymogi. Po pierwsze, można go wydać tylko osobie, która na stałe przebywa za granicą. Chwilowy wyjazd, np. na wakacje, nie będzie wystarczający. Po drugie, podejrzany musi osobiście złożyć oświadczenie, że wróci do Polski i będzie się stawiał na każde wezwanie prokuratury lub sądu oraz wskazać miejsce, w którym będzie mieszkał po powrocie do kraju. Może być ono sporządzone na piśmie, ale musi pochodzić bezpośrednio od osoby, wobec której ma być wydany list żelazny. Takiego oświadczenia nie może zatem złożyć sądowi rodzina podejrzanego, czy nawet jego obrońca. Po trzecie, list żelazny chroni przed zatrzymaniem tylko w tej sprawie, w której został wydany. Sąd i tak może aresztować taką osobę, jeśli popełniła ona inne przestępstwo przed lub po wydaniu jej listu żelaznego.

     

    Wniosek o wydanie listu żelaznego może złożyć zarówno podejrzany (albo jego obrońca), jak i prokurator, a ostateczna decyzja należy do sądu. Może się tak zdarzyć, że sąd udzieli listu mimo sprzeciwu prokuratora. Wkrótce prawdopodobnie się to zmieni.

     

    Wiatr (niekorzystnych) zmian

     

    Do sejmu wpłynął projekt zmian dotyczących listu żelaznego[1]. Przewiduje on znacznie większe uprawnienia prokuratora w procedurze wydawania listu żelaznego. Zgodnie z założeniami, list żelazny będzie mógł zostać wydany tylko, jeśli prokurator się na to zgodzi. Dodatkowo, prokurator będzie mógł wnieść zażalenie na postanowienie o udzieleniu listu żelaznego (teraz nie ma takiej możliwości). W połączeniu z pozostałymi projektowanymi zmianami, już teraz rzadko używany list żelazny może całkowicie zniknąć z praktyki karno-procesowej.

     

    Samemu trudniej

     

    W postępowaniu o wydanie listu żelaznego warto skorzystać z pomocy profesjonalisty. Obrońca zadba o spełnienie wszystkich warunków koniecznych do uzyskania listu. Może też w imieniu podejrzanego uczestniczyć w posiedzeniu sądu, czy negocjować z prokuratorem. Udział obrońcy zapewni też większą ochronę prywatności osoby starającej się o otrzymanie listu żelaznego. Podejrzany nie będzie musiał podawać dokładnego adresu zamieszkania za granicą, a wszelką korespondencję do sądu można będzie złożyć za pośrednictwem kancelarii.

     

     

     

    #prawokarne #postępowaniekarne #zmianyprawa

     

     

    [1] Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (druk nr 867 i 867-A). Projekt jest już po drugim czytaniu w sejmie i ponownych pracach w komisji.

    Te artykuły również Cię zainteresują: